Wykrój niby prosty, ale sukienka powstawała w mękach tworzenia ;-)) Najpierw nie umiałam się w nią zmieścić a rozmiar niby ten co zawsze, więc musiałam pruć (dobrze, że dodałam więcej na szwy). Potem wiedząc, że tkaniny mam mało miałam w planach uszyć ją bez rękawów, ale jakoś mi nie pasowała. Wykombinowałam, że z resztek materiału wykroję króciutkie rękawki, jakoś się zmieściłam, ale jak je zaczęłam przyszywać to się załamałam ... dwa prawe ;-) Tkaniny już nie miałam więc musiałam przyszyć takie jakie wykroiłam. Nie rzuca się to chyba aż tak bardzo w oczy ale mnie to boli ;-)
Jeśli chodzi o koszty to sukienka mnie kosztowała ok 30zł więc nie jest źle, no ale te rękawy ;-)))