Sukienka z haftowanej bawełny marzyła mi się od dawna, więc jak tylko w sklepie znalazłam ten materiał wiedziałam, że muszę go mieć ;-) Kupiłam go 1,50 m i dosyć ciężko było mi znaleźć wykrój który by mi się podobał i na który wystarczyłoby mi materiału. W końcu zdecydowałam się na model 3C z szycia krok po kroku, ale tam było potrzebne 1,80. Po poprzednich doświadczeniach byłam niemalże pewna że pewnie jeszcze mi zostanie materiału, a tu niespodzianka wystarczyło ale musiałam skrócić sukienkę o ok 15 cm. Długo biłam się z myślami czy aby nie jest za krótka i czy nie dokupić kilkadziesiąt centymetrów i doszyć jakąś falbanę, ale ostatecznie miała to być wakacyjna sukienka a na wakacjach pasuje wszystko w czym się dobrze czujemy czyż nie? ;-)
Jeśli chodzi o wykrój, żałuję że nie wzięłam pod uwagę o rozmiar mniejszego, bo po zszyciu musiałam dopasowywać górę gdyż była za luźna. Falbana też jakoś nie leżała za dobrze i dlatego skróciłam gumkę i mocniej ją dopasowałam pod szyją. Sukienka mogła mieć dłuższy korpus no ale teraz mówi się trudno ;-)
Do zdjęć zapomniałam zabrać paska i bardzo tego żałowałam, bo pasek trochę ją ożywia i podkreśla pas.