Ostatnio rzadko bywałam w "blogosferze" bo niestety były inne ważniejsze sprawy najpierw zmiana pracy, więc wiadomo stres bo coś nowego i jakoś nie miałam głowy ani do bloga ani do szycia. Potem remont mieszkania i już w ogóle czasu brak, maszyny gdzieś nawet nie wiadomo gdzie ;-) i jak tu żyć o szyciu nie wspominając;-).
Trochę to trwało ale na szczęście się skończyło i muszę powiedzieć że strasznie przez ten czas się stęskniłam za maszyną. Już się nie mogę doczekać kiedy ją odpalę ;-) Dzisiaj jeszcze zrobiłam sobie wolne bo chciałam wam pokazać bluzkę którą uszyłam tuż przed remontem, ale zdjęć już nie zdążyłam zrobić.
Bluzka ma dosyć modny teraz fason ala hiszpanka. Jak tylko kupiłam ten materiał od razu mi jakoś pasował do tego typu wykroju. Najpierw miała być sukienka ale wydawało mi się że będzie za pstrokata, ale teraz jak patrzę na bluzkę to wydaje mi się że byłaby całkiem fajna ;-)
Szyłam ją ponad miesiąc temu i tak do końca nie pamiętam czy coś mnie zaskoczyło, raczej szyło się dobrze, bez niespodzianek.
Jeśli chodzi o użytkowanie to bluzeczkę bardzo lubię, tylko nie do końca jestem przekonana czy dobrze w niej wyglądam. Powinnam mieć stanik beż ramiączek albo z silikonowymi niestety nie posiadam takiego i zakładam ją do czerwonego i nie do końca to dobrze wygląda.
A wy co myślicie?
Bluzeczkę uszyłam na podstawie wykroju 118 z Burdy 3/2017