niedziela, 24 stycznia 2016

Sukienka w pepitkę

Tkaninę w pepitkę kupiłam już dosyć dawno na allegro za śmieszne pieniądze. Jest to tkanina żakardowa dosyć cienka ale nie prześwitująca. Zawiera w sobie trochę streczu więc jest wygodna w noszeniu. Może lepszy do tego wykroju byłby nieco sztywniejszy materiał, wtedy spódnica ładnie trzymałaby fason.
Wykorzystałam model 117 z Burdy 1/2016. Poszłam o krok do przodu bo wybrałam model o trochę większym stopniu trudności niż do tej pory ;-)
Trochę pracochłonna była ze względu na dużą ilość elementów do zszycia, ale myślę że trud się opłacił ;-) i pewnie jeszcze nieraz wykorzystam ten model ;-)


                                                               





10 komentarzy:

  1. Śliczna ta sukienka trud się opłacił, oglądałam ten model i nie jest prosty do uszycia. Sukienka wyszła bardzo ładnia i materiał w pepitkę jest ponadczasowy.
    Pozdrawiam Anetta

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję, faktycznie trochę problemów przysporzyła ale ja jestem początkującą krawcową, dla doświadczonej krawcowej to będzie pestka:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękna suknia. Zawsze chciałam nauczyć się szyć. Jakiej naszyny używasz?

    OdpowiedzUsuń
  4. Szyję na Łuczniku Ola 830 zwykła prosta maszyna ale marzy mi się overlock, może kiedyś...;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ładna, dobrze sobie poradziła z tym modelem. Ładnie dopasowana, modyfikowałaś lekko wykrój?

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję ;-), nie modyfikowałam, skroiłam taki rozmiar jak zwykle.

    OdpowiedzUsuń
  7. Beatko, jak zwykle efekt Twoich zdolności piorunujący!!!(:
    Rewelacyjna sukienka, widać ,że nieźle się przy niej napracowałaś!!!!BRAVO!!!!!!!!!!(((: DJ

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Dorotko, bardzo mi miło czytać tak miły komentarz ;-)

      Usuń