niedziela, 26 marca 2017

Zielony kardigan

Dzianinę kupiłam w tekstilmarze, akurat trafiłam na promocję więc zamówiłam 2m,  ale niestety okazało się że to już końcówka i jest tylko 1.7m. Nie zniechęciło mnie to jednak do uszycia modelu 119 z Burdy 9/2016 gdzie potrzebne było 2.4m, myślałam że Burda znowu trochę przesadza ;-) No i zabrałam się do krojenia... wystarczyło na przody tyły i rękawy ;-) a gdzie kołnierz szalowy i kieszenie? Po zszyciu przodów, tyłów i rękawów okazało się że jest to worek ;-( rękawy były strasznie szerokie  i  źle się układały, pomyślałam że to pewnie dlatego że dzianina jest za gruba i źle ją dobrałam do modelu.  Kardigan odwiesiłam do szafy z myślą że pewnie pójdzie na śmietnik nieudany uszytek ;-) Minął tydzień, trochę ochłonęłam i postanowiłam go naprawić. Odprułam rękawy zwężyłam je na całości i wszyłam na nowo, skróciłam długość o 15 cm, a kołnierz szalowy zrobiłam z pliski. Nie tak miało być ale nie wygląda to najgorzej ;-) Kieszenie już też jakoś przebolałam.
Sukienkę, którą widzicie pod kardiganem uszyłam też z przygodami ale o tym może napiszę osobny post ;-)





Zdjęcia zrobiłam z paskiem i bez ale chyba jednak lepiej się czuję bez paska. 














28 komentarzy:

  1. Jest bardzo ładny, gdybyś nie napisała o przygodach nic bym nie zauważyła, kołnierz wygląda bardzo fajnie, myślę że tak powinno być, kolor tez jest super. :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Anettko ;-) Cieszę się że ci się podoba . Pozdrawiam

      Usuń
  2. Kardigan wyszedł świetnie, efekt końcowy jest super. czasami tak bywa, że po drodze same trudmości, ja juz nie raz tak miałam, albo odwidział mi sie fason, albo tkanina się nie nadaje na to co chciałam, albo za mało :)to sa odwieczne problemy kobiety szyjacej, najwazniejsze, że dobrnełaś do końca i z takim efektem. Bardzo mi sie podoba cała stylizacja, czekam na sukienkę :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Beatko, bardzo się cieszę że dobrnęłam do końca bo ciągle bym o tym myślała że zepsułam taki ładny materiał i że pieniądze poszły w błoto :-) Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  3. Rewelacyjny wykrój i świetna tkanina i wykonanie. Kardigan bardzo mi się podoba. A się dzisiaj rzuciłyśmy na publikowanie postów na blogu:):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ;-) Posty przeważnie dorzucam w niedzielę bo wiadomo dla kobiety pracującej to jedyny taki luźniejszy dzień w całym tygodniu ;-) Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam

      Usuń
  4. Mimo że z przygodami,kardigan wygląda świetnie a Ty w nim super.bardzo mi się podpba kolor i obie wersje:z paskiem i bez ;) a sukienka też fajna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, bardzo się cieszę że ci się podoba ;-) Pozdrawiam

      Usuń
  5. Piękny kardigan. Ja zaczynam dopiero przygody z szyciem, i choć nie miałam w planach szyć odzieży to takie prezentacje pobudzają mnie do zmiany zdania hehe. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, szycie ubrań jest super, materiały są takie śliczne i można wyczarować naprawdę takie perełki których w sklepie nie ma ;-) Cieszę się że mogłam przyczynić się do tego że być może zmienisz zdanie ;-) Pozdrawiam

      Usuń
  6. Też mi się wydaje, że bez paska Ci lepiej, widać to po Tobie, że się swobodniej czujesz i pozujesz :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Coś z tymi wykrojami na kardigany w Burdzie jest nie tak. To już kolejny, który okazał się za wielki i trzeba go było zmniejszać. Całe szczęście, że go odratowałaś, bo byłoby ogromnie szkoda takiej fajnej dzianiny. Wygląda super i w ogóle nie widać po nim, że jest ciuchem po przejściach :). Kolor jest fantastyczny!
    Pozdrawam :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Kasiu, dzianiny faktycznie byłoby szkoda ;-) a co do wykrojów, to myślę że gdyby dziania była cieńsza to nie byłoby problemu bo ładniej by się układała ;-) Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny

      Usuń
  8. Pomimo przygód, kardigan wyszedł naprawdę fajnie :) U mnie tez czasami zdarza się takie "odstawienie na tydzień" szytej rzeczy - na szczęście coraz rzadziej. Czasami po prostu trzeba spojrzeć świeżym okiem na swoje dzieło :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, masz rację czasem trzeba kilku dni żeby przemyśleć, popatrzeć, "przespać się z tym" aż się ochłonie i wtedy widzi się czy da się jeszcze daną rzecz naprawić czy nie ;-) Pozdrawiam

      Usuń
  9. Świetnie w nim wyglądasz, kolor jest piękny, uwielbiam takie "otulacze" :). Na wiosnę idealny!!! Sama sobie też szyłam kardigan i też nie obyło się bez zwężania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, kardigan teraz testuję w różnych stylizacjach bo pogoda sprzyja i muszę powiedzieć, że jestem z niego strasznie zadowolona, przeszedł wszystkie testy ;-) Dziękuję za komentarz i pozdrawiam

      Usuń
  10. Ależ fajna ta dzianinka ! Podziwiam , że chciało Ci się wrócić po czasie do szycia kardiganu, a raczej do jego przeróbek. Wiem jak ciężko jest się czasem zabrać za coś, co zalega, a nie mamy do tego serducha :-) Efekt jest super ! Na pewno będzie Ci świetnie służył w wiosenne chłodniejsze dni :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Natalia, strasznie nie lubię przeróbek, no ale szkoda mi było takiej fajnej dzianiny no i akurat na wiosnę by się przydał;-) Ale przyznam się bez bicia że mam chyba dwie albo trzy rzeczy które wypadało by przerobić bo są nie udane i jakoś nie mogę się przemóc ;-) Pozdrawiam

      Usuń
  11. Beatko, ten kardigan wyszedł Ci rewelacyjnie!!! jestem nim zachwycona!wygląda jak milion dolarów! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Madziu ;-) Bardzo mnie cieszy że ci się podoba, twoja opinia jest dla mnie niezwykle ważna ;-) Pozdrawiam

      Usuń
  12. Wygląda on bardzo ładnie, dobrze sobie poradzilas z przeszkodą, jaką była zbyt mała ilość materiału :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, mała ilość materiału pobudza kreatywność ;-) Pozdrawiam

      Usuń
  13. Mi się podoba i wcale nie wygląda na to , że to było szycie z przygodami :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, cieszę się że udało mi się go skończyć bo jest bardzo praktyczny, ostatnio się w ogóle bez niego nie ruszam ;-) Pozdrawiam

      Usuń
  14. Dobrze, że dokończyłaś! Bardzo mi się ten kardigan podoba. Kolor jest bardzo "Twój", a kombinacji z kołnierzem w ogole nie widać :) Obstawiam, że trafi na Twoją "półkę" ulubieńców do noszenia we wszystkie dni, kiedy się nie wiem, co się chce założyć. W każdym razie u mnie by tam trafił :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, masz racje kardigan już jest moim ulubieńcem oczywiście jeśli tylko pogoda na to pozwala;-) Pozdrawiam cieplutko

      Usuń